Zaznacz stronę

Zapraszamy na wystawę prof. Karola Badyny „Makiety dotykowe – na ścieżkach turystycznych polskich miast”. Wernisaż odbędzie się w czwartek, 9 października, o godz. 12:30 w Galerii R (Wydział Rzeźby ASP, Plac Matejki 13).

Wystawa w dniach 29.09-29.10.2025

Więcej niż tyflografika

      Turyści, rozpoczynający spacer po Krakowie w okolicy Bramy Floriańskiej, nieodmiennie zatrzymują się przy stojącej tam makiecie Starego Miasta. Jej autorem (a także autorem pozostałych, nie tylko krakowskich makiet), jest Karol Badyna, profesor Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki.
      Zasadnicza idea makiet narodziła się wraz z koncepcją ułatwień w zwiedzaniu miasta przez osoby niewidome i niedowidzące. Trójwymiarowe modele, opatrzone szczegółową, zapisaną alfabetem Braille’a legendą, pozwalają bez problemu zorientować się w miejskiej strukturze. Twórcy chodziło jednak również o to, by makiety były atrakcyjne dla wszystkich, co ― sądząc po zainteresowaniu ― udało się w stu procentach.
Najlepszymi odbiorcami makiet są dzieci. One najszybciej je „czytają” – podkreśla z uśmiechem prof. Badyna.
      Na projekt budowy modeli, tworzących zintegrowany system udostępniania dóbr kultury osobom niewidomym, Kraków zdecydował się piętnaście lat temu, co stawia miasto na czele tego typu działań w Polsce. Ścieżkę turystyczną wyznacza dwanaście makiet, zaprojektowanych i ustawionych w ten sposób, by osoba niewidoma lub niedowidząca mogła ― wylądowawszy na lotnisku w Balicach ― samodzielnie zwiedzać miasto, wykorzystując odpowiednią aplikację telefoniczną. Modele posiadają urządzenie wzmacniające sygnał GPS, co pomaga w ich szybkim odnalezieniu. Struktura ścieżki turystycznej stworzona została według zasady „od ogółu do szczegółu”, co oznacza, że na początku znajduje się makieta całego Starego Miasta zaś kolejne modele odwzorowują poszczególne budynki lub ich zespoły. Towarzyszą im projekty rekonstrukcyjne, ukazujące nieistniejącą już dzisiaj tkankę miejską,  
Praktyka pokazuje ― podkreśla prof. Badyna ― że nie ma wycieczki (mam tu na myśli grupy osób widzących z przewodnikiem), która nie zatrzymałaby się przy makiecie – myślę o tej przy Bramie Floriańskiej. Dzięki niej turyści mogą w przeciągu dosłownie kilku sekund zorientować się,  jak będzie przebiegała dalsza trasa zwiedzania. Muszę powiedzieć, że na moich makietach celowo zmieniam niektóre parametry. Na przykład wzgórze wawelskie podwyższyłem o niemal 50%. Podobnie było z makietą Kopca Kościuszki. Gdybym odwzorował go w proporcjach rzeczywistych, to by nawet tego kopca nie było widać. Tymczasem kiedy oglądamy go z dołu mamy wrażenie, że on jest olbrzymi. Dla mnie nie jest ważna skala architektoniczna lecz to, jak widzę dany obiekt.  Podobnie ma się rzecz z pomnikami. Są powiększone, żeby pokazać więcej szczegółów, więcej detali. Żeby elewacje architektoniczne budynków były ciekawsze, na ogół pogłębiam wszystkie okna, wszystkie otwory. Tu chodzi o wyczuwanie ich dotykiem, palcami, dłońmi. Natomiast rezygnuję z elementów wystających, które są za drobne i mogłyby ulegać dewastacji.
      Jak zaznaczono wyżej, Kraków posiada najwięcej makiet w skali Polski. Posiada również największą makietę (Wawel), oraz jedyny w kraju model podgrzewany (Kopiec Kościuszki). Temperaturą można sterować, dzięki czemu zapisana alfabetem Braille’a legenda jest czytelna mimo ewentualnego zaśnieżenia czy oblodzenia. W tym samym celu w przypadku pozostałych modeli znaki Braille’a zostały specjalnie przeskalowane.
Drugie miejsce, jeśli chodzi o ilość makiet, zajmuje Warszawa.
 Wzbogacony doświadczeniem krakowskim prof. Badyna zaproponował w tamtejszych ośmiu realizacjach znaczące novum ― konkretny punkt odniesienia. Oznacza to, że makiety zostały opisane tylko z jednej strony, co narzuca osobie niewidomej miejsce, w którym powinna stanąć, by przeczytać legendę. To z kolei przekłada się na orientację przestrzenną.
Kolejnym innowacyjnym novum, zaprowadzonym już wcześniej w Krakowie, jest zastosowany przez  prof. Badynę szraf heraldyczny, używany już w średniowieczu do oznaczenia koloru. Wedle tego systemu kolor czerwony to kreski pionowe, kolor niebieski ― prążki poziome a kolor żółty to ustawione diagonalnie kropki (nota bene bardzo podobne do alfabetu Braille’a). Z kolei symbolika kolorów jest dwubiegunowa ― żółty (złoty) to władza królewska ale również zdrada, zagrożenie.
Poprzez szrafy chcę pokazać nie tyle kolory, co niebezpieczeństwo, wodę, ciepło – deklaruje prof. Badyna. – Przecież osoby niewidome również to odczuwają.
      Obok Krakowa i Warszawy makiety prof. Badyny znajdują się również w Toruniu, a pojedyncze egzemplarze m.in. w Pieskowej Skale, Wieliczce, Wadowicach, Kalwarii Zebrzydowskiej, Kaliszu, Parczewie i Owińskach, gdzie w starym opactwie pocysterskim ma siedzibę duży ośrodek dla osób niewidomych. Wszystkie realizacje poprzedziły liczne dyskusje środowiskowe.
Najwięcej dały mi spotkania i rozmowy z niewidomymi – twierdzi prof. Badyna. – Dzięki nim troszkę poznałem środowisko – zwłaszcza krakowskie, poznańskie i warszawskie. Od wszystkich otrzymałem rekomendacje. Główną zaletą moich modeli jest – jak słyszę – ich dobra czytelność.
      A jak wygląda odbiór makiet, na stałe wpisanych już w krakowską przestrzeń miejską? Oddajmy raz jeszcze głos profesorowi:
Tej historii nie usłyszałem bezpośrednio, lecz od osoby trzeciej. Muszę przyznać, że mnie wzruszyła. Otóż pewna urodzona w Krakowie i zamieszkała na Starym Mieście niewidoma osoba przeszła Drogę Królewską szlakiem moich modeli. Przy każdym się zatrzymywała i poświęcała mu nieco czasu. To w przypadku niewidomych konieczność. Osoby bez niepełnosprawności jednym rzutem oka zorientują się, co widzą, natomiast osoby niewidome muszą spędzić przy modelu nieco więcej czasu. Tak było również w tym przypadku. Owa niewidoma osoba zwierzyła się ze swego doświadczenia komuś, kto później mi to powtórzył.
―  Słuchaj – miała powiedzieć – ja tędy, tą ulicą chodzę przez całe życie. A teraz po raz pierwszy ją zobaczyłam! Tę ulicę!
I rozpłakała się
.

P.S. W Zaułku Karola Estreichera przy ul. św. Anny znajdują się rzeźby autorstwa prof. Badyny, przedstawiające wybitne postacie związane z Uniwersytetem Jagiellońskim, m.in.  Juliana Aleksandrowicza, Antoniego Kępińskiego, św. Jana Pawła II, ks. Józefa Tischnera.